12 sierpnia 2008

Jimson - Gorączka w parku igieł EP

"Gorączka w parku igieł" to tytuł nowej epki słupskiego rapera Jimsona. Dotychczas wydane produkcje, czyli "Oddychaj" i nagrana wspólnie z MeHow'em "Między słowami", zyskały sobie szacunek i uznanie w hip-hopowym drugim obiegu. "Gorączka..." również ma na to spore szanse.

Płyta jest ciężka, bity dosyć "mroczne", ale wyraźnie rytmiczne, a klimat stanowi niewątpliwy wyróżnik tej produkcji. Elektroniczne "piszczałki" całkiem ciekawie współgrają z ciężkimi, monumentalnymi momentami samplami. Jest dosyć agresywnie, chociaż dla oddechu znajdzie się też jakaś orientalna wstawka, bądź spokojniejszy skit (jak gwizdany "Texas Interlude" - fajna miniaturka :)).

Sam Jimson sprawia tym razem wrażenie wyraźnie poirytowanego, wkurzonego na scenę i daje temu szeroki upust swoimi rymami. Lekką ręką dostaje się jakiejś 3/4 mainstreamu, ale nie tylko. Jimson zawsze twardo wyrażał swoje zazwyczaj oryginalne, odmienne, powodowane jego wolnościową w każdym calu postawą zdanie i tym razem nie jest inaczej. Bragga jest oryginalne i czasami dosyć agresywne, jak cała produkcja. Mój osobisty faworyt na tej epce to numer "Eenie-Meenie-Miney-Moe" z gościnnym udziałem Esdwa i Te Tris'a. Ciekawy, niemal w klimacie downtempo bit jak dzwon, plus fajnie wpasowana elektronika i nieprzeciętne wersy.

Na uwagę zasługuje też otoczka "promocyjna" wokół tej epki. Przyznam, że kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten filmowy afisz, trochę wgniotło mnie w krzesło. Przednie! Klimat płyty oddany w 100%. Zresztą w kilku utworach znajdziemy parę filmowych wstawek. Krótko mówiąc, warto sprawdzić. Płyta dostępna oczywiście za zupełną darmochę na stronie Jimsona.

dodajdo.com

0 komentarze :