12 sierpnia 2008

Noon - Pewne sekwencje EP

"Pewne sekwencje" to pierwszy od pięciu lat materiał Noon'a. Jego poprzednie epki "Bleak Output" i "Gry studyjne", oraz nagrana razem z DJ Twister'em "Vision", to dzisiaj już klasyka. Jeżeli dodamy do tego albumy "Światła miasta" nagrany z Grammatikiem i "Muzykę Poważną", oraz "Muzykę Klasyczną" nagrane z Pezetem, wszystkie trzy zaliczane do panteonu polskiego hip-hopu, mamy pełen przekrój dokonań tego warszawskiego producenta. Czy jego najnowsza epka zawiesza poprzeczkę równie wysoko?

Przed jej premierą sporo było pytań, wątpliwości, a niekiedy i kontrowersji. Sam Noon wpędził niejako swoich fanów w nastrój niepokoju, kiedy jesienią 2006 roku ogłosił, że niemal skończony już materiał na EP "8 bitów", jednak nie ujrzy światła dziennego. Przyczynę tej decyzji argumentował faktem, iż nagrania nie są tym, o co Noon'owi chodziło i nie spełniają jego oczekiwań. Słuchacze na forach domagali się wówczas udostępnienia tych tracków w internecie, ale Noon podobno wszystkie skasował. W końcu zdecydował się wydać w Asfalt Records epkę "Pewne sekwencje". Tyle historii.

Materiał to pięć premierowych utworów. Jak na tyle szumu wokół płyty, niewiele, ale to w końcu epka. Czy nie stanowi zatem swoistych popłuczyn po "8 bitów"? Nie wiadomo, bo przecież tych nie słyszeliśmy. Jeżeli jednak odsuniemy ostatnie dwa lata (nie)działalności wydawniczej Noon'a na bok, dostajemy wcale dobry materiał. W przeciwieństwie do mocno 2stepowych "Gier studyjnych", tutaj klimat jest raczej mroczny, a utwory minimalistyczne. 8-bitowe sample ładnie komponują się z dosyć "głębokim" brzmieniem. Pierwszy "Esiane" od razu zapada w pamięć, a potem jest tylko lepiej. "Etron", utrzymany jeszcze w surowym klimacie poprzedza już nieco skoczniejszy "Hoken" z ciekawą linią melodyczną. "So/Raw" z sekcją klarnetu wnosi trochę słońca, ale uczucie niepokoju towarzyszy słuchaczowi do ostatnich dźwięków za sprawą "Warsaw Sun". Słucha się przyjemnie i szybko wraca ochota na powtórkę.

Czy produkcja warta była jednak tego całego artystyczno-duchowego klosza, który rozpiął nad nią Noon? Jeżeli jego słowa o wypływającej z potrzeby serca chęci zrobienia właśnie takiej płyty były szczere, to należą się słowa szacunku. Fani z pewnością będą zadowoleni. Wszyscy inni słuchacze, którzy solowych dokonań Noon'a jeszcze nie znają, powinni raczej nabyć najpierw reedycję "Gier Studyjnych", która jest dostępna w Asfalt Shopie. "Pewne sekwencje" to pozycja na pewno wysmakowana. Jak na mój gust, jest jednak produktem kolekcjonerskim, gdyż w klimacie nowej elektroniki pojawiło się ostatnio sporo dobrych, pełnoprawnych albumów, jak chociażby "Homoxymoronomatura" L.U.C.-a i Rahima. Zwykły słuchacz szukający nowych brzmień, raczej będzie szukał ich dalej. Za mało, za oszczędnie. Taki był zamysł, mi osobiście epka podoba się bardziej niż średnio. Ale nic więcej, chociaż może potrzebuję do niej czasu?

dodajdo.com

0 komentarze :